Domowe Szycie świętuje ...




Pierwsze posty na blogu pojawiły się już między 2 a 4 stycznia 2016 roku, ale to 6 stycznia jest dla mnie dniem, kiedy świętuję urodziny bloga. A to dlatego, że właśnie tego dnia oficjalnie poinformowałam "świat" o powstaniu tego miejsca :) Zapraszam na podsumowanie tego blogowego roku!

Początek roku często jest dobrym momentem na podsumowanie minionego roku, zweryfikowanie tego co udało się osiągnąć i czasem na wyznaczenie celów na kolejny rok. Dla mnie początek tego roku jest  nie tylko momentem na podsumowania roku ubiegłego, ale przede wszystkim okazją do świętowania pierwszych urodzin bloga! :) Dlatego dziś przygotowałam zestawienie tego co udało mi się osiągnąć przez rok prowadzenia bloga oraz zobrazować sobie ile rzeczy udało mi się uszyć przez ten czas :)

Zacznę od podsumowania liczbowego. Przez pierwszy rok blogowania udało mi się:
- odnotować na blogu ponad 38 000 odsłon przez ponad 11 000 użytkowników - WOW! :D
- opublikować na blogu 44 posty
- uzyskać ponad 700 polubień na Facebook’u oraz prawie 300 obserwujących na Instagramie (w sumie od maja, bo dopiero wtedy utworzyłam konto)
- spędzić w mojej domowej pracowni mnóstwo godzin. A czas przy maszynie zaowocował uszyciem sporej ilości ubrań (myślę, że to już liczba około 50 sztuk), kilkanaście maskotek/przytulanek, kilka torebek i innych rzeczy, szczegóły poniżej.

Nie ukrywam, że są to liczby, które BARDZO mnie cieszą. Zaczynając pisać bloga nawet nie śniłam o takich statystykach! Ogromną satysfakcję czułam również w momencie, gdy otwierałam Burdę i znajdywałam na jej łamach swoje zdjęcie :) Taką przyjemność miałam dwukrotnie, a trzy razy moje uszytki zostały opublikowane na funpage'u Burda Polska :D





Niewątpliwie w ciągu tego roku moja szafa zyskała na objętości :D Ogromnie mnie cieszy fakt, że jej zawartość w coraz większym stopniu stanowią uszyte przeze mnie ubrania. Wygląda na to, że przez ten rok uszyłam najwięcej sukienek. Są wśród nich zarówno lekkie i zwiewne, idealne na lato.










Pojawiły się również sukienki do noszenia na co dzień, niezależnie od pory roku, a na dodatek bardzo wygodne :)

W kobiecej szafie nie może też zabraknąć sukienek bardziej wyjściowych, tudzież eleganckich, więc i w mojej szafie takie zawitały.





Wygląda na to, że w tym roku przybyło w mojej szafie aż 10 nowych sukienek! :) Ale nie w samych sukienkach chodzę, więc uszyłam też kilka spódnic i bluzek. Miałam też swój debiut w szyciu spodni oraz spodenek, a także kombinezonu :)




Zabrałam się również za cięższy kaliber i uszyłam bordową kurtkę z podszewką - uwielbiam ją i chodzę w niej cały czas! A szczególnie dumna jest z lnianego żakietu, trochę czasu nad nim spędziłam (jedyne 25h ;), ale zdecydowanie było warto! Żakiet bardzo mi się podoba i z ogromną przyjemnością zakładam go do stylizacji bardziej eleganckich, jak i tych bardziej codziennych, np. do jeansów. Wśród moich uszytków znalazły się również wierzchnie okrycia w postaci kardiganów, zarówno ten  widoczny na zdjęciu z czarnej wełny, jak i z szarej dzianiny - na zdjęciach go nie ma, ale uwielbiam w nim chodzić :)


W tym roku głównie szyłam dla siebie, ale znalazło się też kilka rzeczy, które uszyłam dla moich bliskich. Wśród nich jest fartuszek dla mojej przyjaciółki i sukienka - strój Małej Mi dla mojej drugiej przyjaciółki. Dla moich siostrzeńców uszyłam czapki i kominy oraz dresiki świąteczne. Oprócz ubrań uszyłam też kilka maskotek/przytulanek i lalek. 



Wykonałam też kilka projektów ręcznie malowanych, oczywiście na rzeczach wcześniej przeze mnie uszytych :)






Muszę przyznać, że zrobienie takiego podsumowania to fajna sprawa, można sobie uświadomił ile udało się osiągnąć, ile szyciowych projektów udało się zrealizować. Gdy dzień za dniem, tydzień za tygodniem, a miesiąc za miesiącem mijają, zapomina się, albo bynajmniej traci świadomość, jak wiele udaje się zrealizować każdego dnia. To zestawienie pokazuje jak dużo nauczyłam się przez ten rok! :)

Ale ten rok nie tylko kilkadziesiąt uszytych rzeczy, to również, a właściwie przede wszystkim wiele godzin nauki, które zaowocowały lepszymi umiejętnościami krawieckimi. Ale również, co dla mnie bardzo istotne, możliwość poznania wielu wspaniałych osób, które podzielają moją pasję. To świetny czas spędzony w Slow Fashion Cafe, pełny wartościowej wiedzy i sympatycznego towarzystwa! To również interakcja z Wami, osobami, które zaglądają tutaj, na facebook'a, czy instagrama i zostawiają ślady w postaci komentarzy oraz  kontaktują się ze mną mailowo. Za to wszystko jestem WAM bardzo wdzięczna! <3 DZIĘKUJĘ, dajecie mnóstwo radości i ogromnego kopa do dalszego działania!! :)

Co dalej? Na czym skupię się w tym roku? 
Szczerze mówiąc nie chcę za wiele planować, niech czas i okoliczności wpływają na to w którą stronę będę podążać. Pewne jest to, że dalej chcę szyć, rozwijać swoje umiejętności i blogować :) W pierwszych miesiącach chciałabym skupić się na szyciu rzeczy tzw. basic. Przegląd szafy i powyższe zestawienie uświadomiło mi, że teraz właśnie takich ubrań potrzebuję najbardziej. Ponadto chciałabym uszyć jeszcze jeden żakiet i może w końcu jakąś koszulę. Chciałabym również, a właściwie w końcu, uszyć coś dla mojego męża! :) Tak wiem, powinnam się wstydzić, że jeszcze tego nie zrobiłam, ale jakoś zawsze mam w głowie tyle pomysłów na rzeczy dla siebie, że męskie szycie schodzi na dalszy plan ;) Na pewno chciałabym uszyć dla Niego bluzę i szlafroki dla nas, które miałam uszyć w ramach prezentu świątecznego, ale się nie wyrobiłam ... Także bądźcie czujni i zaglądajcie tu czasem :D

Życzę Wam, aby 2017 rok był dobrym rokiem, tak dobrym jak każdy tego oczekuje i pragnie! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz